Tytuł wpisu sztampowy. Nudny. Mało kreatywny. A jednak jest to tytuł przemyślany i nieprzypadkowy. Lądowanie w Seattle było dla mnie pierwszym zetknięciem z iście filmowym światem Stanów Zjednoczonych. Wszystko było tam zupełnie obce, zdecydowanie inne, wszystko było jak w filmie. Jednocześnie było mi to dziwnie znajome, łatwo się odnalazłem, przecież znałem to wszystko z filmów….